"Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!

Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,

Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie

Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie(...)

J. Kochanowski



Witam w moim Zaciszu.

Mam nadzieję, że każdy z Was znajdzie tu coś dla siebie.

Zwolni, przysiądzie na chwilę... Zapraszam :)

Obserwatorzy

wtorek, 7 grudnia 2010

Pociągająca... :/

Ledwie skończyłam przeprowadzkę, a znowu jestem chora... tak, znowu, bo w zasadzie niecały tydzień minął od ostatniej choroby :/
Czeka na mnie tyle pracy w domu, bo ciągle worki i kartony się przewalają, tyle pracy przedświątecznej - typu kartki i aniołki solniaczki, no i oczywiście praca... Ehhh... Mam już dosyć tych wszelkiej maści chorób, niedomagań, przemęczenia i zimna !!!!
>: /
No to sobie troszkę ponarzekałam... ;p
A teraz do rzeczy...
Jest jednak maleńki plusik całej tej sytuacji: znalazło się troszkę czasu i mogę wstawić kilka zdjęć :)

Zeszłoroczna kartka walentynkowa.


Zawieszka na Dzień Babci (też zeszłoroczna).



Kartka gratulacyjna



Scrapy LO




Na zakończenie akcent świąteczny...


Pozdrawiam cieplutko i ZDROWIA życzę, przez duże Z :)

środa, 1 grudnia 2010

Prace ręczne w dwóch odsłonach ;)

Już od jakiegoś czasu planowałam sprawdzić się w tworach z masy solnej. Jakoś nie bardzo miałam czas i natchnienie, żeby wreszcie chęci przekształcić w czyn. Wreszcie się udało. Kilka dni temu zagniotłam ciasto no i zaczęłam lepić :) Oczywiście z racji, że zaraz święta - lepiłam aniołki. W sumie nawet i bez świąt pewnie ulepiłabym aniołki, bo jakoś darzę je sympatią ;) No i powstało ich kilka, jest też kilka serduszek itp.





Dwa pierwsze, jeszcze nie wysuszone.
Niżej solniaczki po wysuszeniu w piekarniku, kilka rzeczy "zamówionych" przez synka, oraz kilka jego autorstwa ;)


Pomalowane aniołki, jeszcze nie zabezpieczone lakierem.



W sumie jak na pierwszy raz, to myślę, że nie jest tak źle ;)
No i jeszcze jedna rzecz. Niedawno kupiliśmy małe mieszkanko, wkrótce się przeprowadzamy, większość remontu robił kuzyn z moim mężem, ale ja mogę się pochwalić, że sama pomalowałam nasz mikro przedpokój. Nie jest idealny, ale mnie się baaaardzo podoba.