Objazdowy weekend dobiegł końca :) Tak mało czasu, a jakoś udało mi się odwiedzić trzy różne miejscowości i tyle osób :)
Fajno było! Muszę korzystać, póki przerwa w szkole ;)
Przy tejże okazji porozdawałam kilka anielic i z tej samej okazji powstały dwie nowe.
Rozważna & romantyczna i ... pulchna ;p ANNA:
Przedstawiam też jedną z ulubionych bereciarek (jestem wielbicielką beretów, niekoniecznie moherowych ;) ) - Kasieńka:
Muszę się bez bicia przyznać, że trochę mi tym razem nie poszło przy lepieniu :/ Kurka blaszka!
Miałam dość grubą sól i widać było jej kryształki po suszeniu, wnikliwy obserwator dojrzy je i teraz, po malowaniu. Na drugi raz z taką solą nie będę się w ogóle zabierać do roboty. Połowę masy wyrzuciłam. Kupiłam taką, bo innej nie było, nie sądziłam, że tak to wyjdzie. No ale mądry Polak po szkodzie ;)
Z tego wszystkiego trzeba było poprawić sobie humor :D
Na efekty nie trzeba było długo czekać ;)
Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia!
witaj Katarzynko w swiecie blogerek :)
OdpowiedzUsuńbede do CIebie na pewno zagladac
pozdrawiam serdecznie i czekam na dalsze posty
Mcdulka
Dziękuję i zapraszam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńhej Kasia :)
OdpowiedzUsuńjakich farbek używasz do malowania masy solnej i czym później lakierujesz, że tak ładnie się błyszczą? pozdrawiam :)
Kinia ja maluję plakatówkami, bo akrylowych się jeszcze nie dorobiłam ;p
OdpowiedzUsuńCo do lakieru, to kupiłam w budowlanym sklepie lakier uniwersalny w spray'u. Rzeczywiście pięknie się błyszczą, efekt jest szczególnie widoczny na ciemnych kolorkach :)
dziękuję :)
OdpowiedzUsuń