My z mężem już zdrowi, a synkowi zostało już tylko trochę strupków, więc choróbsko już prawie za nami.
Jak to powiedział mój młodszy brat: pewnie już limit chorób na cały rok mamy wyczerpany ;) Oby !!!
Chciałam pokazać kilka aniołków jeszcze przedświątecznych i nasze bombki :) Wiem, że obudziłam się dość późno, ale żal by mi było, gdyby nie ujrzały światła dziennego ;)
Aniołki, które mogą zawisnąć właściwie wszędzie. Są maleńkie i milutkie. Część ma już swoich właścicieli, druga część wkrótce będzie miała :)
No i nasze bombki. Moje i synka :) Spójrzcie tylko jakie arcydzieła stworzyło moje dziecko :)
Ja ze swoich nie jestem zbyt zadowolona. Dekupaż na bombkach nie jest chyba dla mnie....
Ostatnie zdjęcie to też dzieło synka - wykonane w przedszkolu pawie oczko :)
Na zakończenie dziękuję Wam za odwiedziny i witam nowych obserwatorów :)
Słówko do dziewczyn , które wzięły udział w mojej zabawie Podaj Dalej... cały czas o Was pamiętam , i gdy tylko moja sytuacja się troszkę wyklaruje wyślę do Was paczuszki. Z pewnością nie minie rok ;)
Pozdrawiam ciepło i do następnego razu :)