"Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie!

Nie dójdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie,

Choć się nawysszej wzbije, a proste promienie

Ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie(...)

J. Kochanowski



Witam w moim Zaciszu.

Mam nadzieję, że każdy z Was znajdzie tu coś dla siebie.

Zwolni, przysiądzie na chwilę... Zapraszam :)

Obserwatorzy

czwartek, 24 lutego 2011

Szybko, szybko bez hałasu... Na nic nigdy nie ma czasu?

"Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj!
Szybko, szybko, stygnie kawa!
Szybko, zęby myj i ręce!
Szybko, światło gaś w łazience!
Szybko, tata na nas czeka!
Szybko, tramwaj nam ucieka!
Szybko, szybko, bez hałasu!


Na nic nigdy nie ma czasu?

A ja chciałbym przez kałuże
iść godzinę albo dłużej,
trzy godziny lizać lody,
gapić się na samochody
i na deszcz, co leci z góry,
i na żaby, i na chmury,
cały dzień się w wannie chlapać
i motyle żółte łapać
albo z błota lepić kule
i nie spieszyć się w ogóle...

Chciałbym wszystko robić wolno,
ale mi nie wolno?"

D. Wawiłow


To tak tytułem wstępu. Wiersz przerobiony jest na piosenkę, jest to jedna z ulubionych piosenek mojego synka, czasami jak mi wpadnie w ucho, to chodzę i cały dzień nucę jak opętana ;p
Przepisałam tu słowa, bo myślę, że tak jest w domach wielu z nas. Na nic nie mamy czasu, ciągle zabiegani, zaaferowani własnymi sprawami, przejęci i zestresowani, mało mamy czasu dla własnej rodziny, dla własnych marzeń i pasji... Przynajmniej część z nas.
Szkoda, że nie można zatrzymać choć na chwilę tej karuzeli i zwyczajnie pobyć ze sobą, pomarzyć, poleniuchować = korzystać z życia po prostu...

No to pofilozofowałam trochę, na tym etapie może już zakończę, bo marnie mi to idzie ;p

Jak już w przydługawym wstępie wspomniałam - brak czasu - dotyczy mnie boleśnie. Trzy weekendy szkoły z rzędu to czysta brednia, ale co się będę z nimi kłócić??? No nie będę. Pomaszeruję w ten i w kolejny posłusznie i tyle :/

Dziś zatem jedna tylko fotka. Chciałam Wam pokazać moje maszynowe (s)tworki ;p
Serduszko moje najulubieńsze uszyte na potrzebę ... serca ;p :D Turkusowy filc romansuje z białą bawełną i z koronką <3
Druga rzecz, to - zapewne niewiele z Was pozna ;p więc nie będę Was męczyć -  stworek z Ulicy Sezamkowej - Elmo. Było to specjalne zamówienie mojego urwisa. W trakcie szycia maszyna mi szwankowała i skończyłam już na "odczepnego" z delikatnym nerwem ;)



Wciąż na warsztacie jest kilka niedokończonych prac. Jak dokończę to pokażę :)

Tymczasem dziękuję Wam dziewczyny za miłe słowa, które zostawiacie, to naprawdę dodaje energii :D
Żegnam się z Wami i życzę udanego weekendu :*

środa, 16 lutego 2011

Stało się... :D

Tak, tak, wreszcie, po odwiedzeniu chyba kilkudziesięciu różnych stron, poradników, blogów itp. zrobiłam swoją pierwszą rzecz metodą decoupage'u, druga zaś jest w "drodze" ;p
Praca ta sprawiła mi mnóstwo przyjemności, choć nie obyło się bez wpadek ;p
No ale powiem szczerze zafascynowała mnie ta technika :)
Wykorzystałam starą, drewnianą miskę i nadałam jej drugie życie, pomalowałam, poprzecierałam, poobklejałam... Nie sądzę, by było to zrobione profesjonalne, ale moi drodzy - zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia :D
Żałuję tylko, że nie zrobiłam zdjęć sprzed i po przemianie :/ Następnym razem nie omieszkam tak zrobić, dla lepszego efektu.
Nie obyło się i tym razem, bez umiłowanego przeze mnie motywu aniołków ;p
Zobaczmy zatem co my tu mamy:



Muszę dodać, że zdjęcia nie oddają dokładnie jej uroku :)

Druga rzecz, którą robię jest jeszcze niedokończona. Dostałam w prezencie od mamy stary młynek do kawy. Czy będzie wyglądał lepiej niż przed odnowieniem??? Nie wiem ;p To się wkrótce okaże... :)

 Na zakończenie walentynki od mojego małego Walentego :) przygotowane przy pomocy Pań z przedszkola :)
Aż się serce raduje :D


Jeszcze podziękowania dla wszystkich, którzy odwiedzają mojego bloga, szczególnie dla tych, którzy zostawili ślad w postaci komentarza :*
Do następnego razu :)

poniedziałek, 14 lutego 2011

Zaproszenie :)

Zapraszam wszystkich chętnych do odwiedzania tej stronki http://www.izziland.pl/
Znajdziecie tu piękną biżuterię zdobioną metodą decoupage i nie tylko.
Pozdrawiam.

niedziela, 13 lutego 2011

Tournee ;)

Objazdowy weekend dobiegł końca :)  Tak mało czasu, a jakoś udało mi się odwiedzić trzy różne miejscowości i tyle osób :)
Fajno było! Muszę korzystać, póki przerwa w szkole ;)
Przy tejże okazji porozdawałam kilka anielic i z tej samej okazji powstały dwie nowe.

Rozważna & romantyczna i ... pulchna ;p ANNA:


Przedstawiam też jedną z ulubionych bereciarek (jestem wielbicielką beretów, niekoniecznie moherowych ;) ) - Kasieńka:




Muszę się bez bicia przyznać, że trochę mi tym razem nie poszło przy lepieniu :/ Kurka blaszka!
Miałam dość grubą sól i widać było jej kryształki po suszeniu, wnikliwy obserwator dojrzy je i teraz, po malowaniu. Na drugi raz z taką solą nie będę się w ogóle zabierać do roboty. Połowę masy wyrzuciłam. Kupiłam taką, bo innej nie było, nie sądziłam, że tak to wyjdzie. No ale mądry Polak po szkodzie ;)

Z tego wszystkiego trzeba było poprawić sobie humor :D


Na efekty nie trzeba było długo czekać ;)
Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia!

wtorek, 8 lutego 2011

Pyszności !!!

Dziś króciutko.
U mnie nadal intensywnie. Choć znajduję czas na pichcenie :) I tak oto powstały wyśmienite "hiszpańskie pączki nakładane." Nazwa mnie powaliła i minęło trochę czasu zanim ją zapamiętałam ;p
Smakują jak gniazdka, które można kupić w piekarni i są jak dla mnie pyszneeeee  :D
Wizualnie:
Muszę dodać, że przepis wymaga troszkę pracy, ale jest bardzo tani a co najważniejsze - smaczny :)

Pozdrawiam ciepło.