Wpadam jak po ogień, żeby poinformować Was, że mam się dobrze :) Dziękuję Wam dziewczyny za tak miłe gesty i życzenia powrotu do zdrowia :*
To chyba dzięki Waszym życzeniom wszyscy jesteśmy już zdrowi, a od wczoraj dziecko moje wróciło do przedszkola :)
Wreszcie i u nas pojawił się śnieżek, mój mały jest wniebowzięty. Ja w sumie też się ucieszyłam, ale chyba już mógłby sobie zniknąć ;p Mówiłam, że jestem ciepłolubna?? Pewnie mówiłam, no i tego się trzymam. Wiosenna zima była piękna i mam nadzieję, że wkrótce powróci, a po niej przyjdzie już właściwa Pani Wiosna :D
Ja niestety z pracami nadal jestem dalekoooooo... czyt. nic nie tworzę ostatnio. No może prócz kulinarnych rzeczy. Dogadzam sobie strasznie :) Zapraszam do stołu:
Muffiny karmelowo - bananowe. Przepis znalazłam na blogu White Plate. Zastanawiałam się dlaczego tam są takie blade, a moje wyglądają jak murzynki... no i wreszcie doszłam, że dałam sporo więcej masy krówkowej, która miała ciemny kolorek. Były pyszne.... tego samego wieczoru zrobiłam kolejną porcję :D
Babeczki dosyć niskie, ponieważ niestety nie posiadam ani foremek, ani blachy do muffinów, piekę je w samych papilotach, muszę więc dawać mniej ciasta, żeby nie wypłynęły ;)
Potem przyszedł czas na osławioną Szarlotkę sypaną. Znacie??? Ja robiłam pierwszy raz. Smaczna i baaardzo prosta. Nie wiem czy zrobię ją jeszcze raz, bo w sumie znam przepisy, które lepiej się u mnie sprawdziły, choć wymagają dużo więcej pracy.Przepis zaczerpnęłam z tej strony: klik.
No i wczoraj - moja kolejna zachciewajka ;p Pizza :D Ojjjjjjj.... była nieziemska w smaku :) Świetny przepis znalazłam tutaj. Smaczne ciasto, ale męczyliśmy się z jej robieniem niemal do nocy ;) Wyszło 8 średniej wielkości placków :D
Smacznego :)
Same pyszności! A co do tęsknoty za wiosną to witaj w klubie! Pozdrawiam ciepło! ;o)
OdpowiedzUsuńwitaj:)ja też należę do gatunku ciepłolubnych i tak jak Ty spędziłam wczorajsze popołudnie w kuchni:))to chyba bliskość ognia i ciepełka tak zachęca do gotowania:)))
OdpowiedzUsuńNo no.. aż ślinka leci.. :) Ja dziś lub jutro też się biorę za mufiny :)
OdpowiedzUsuńDam znać, jak poszło- dzięki za przepisy!
o żesz....dawno właśnie pizzy nie robiłam i tak się gapie na to zdjęcie , odgrzebuję dziś mój przepis i robięęęęęę :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że u Ciebie ok. Ściskam :*
OdpowiedzUsuńale u Ciebie pysznie i slodko :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zdrówko powróciło do Waszej rodzinki, a jedzonko wygląda przepysznie, mniam, mniam ;)
OdpowiedzUsuńŚlinka leci ;))) Same pyszności !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)