Raz są one ledwie zauważalne, innym razem trochę bardziej, w tym jednak roku będą huczne. 30.
Dużo? Mało?
Jedni pewnie powiedzą - smarkata, co ona wie o życiu?
Ktoś jeszcze powie - łoooo matko, jaka stara...
Jeszcze inni zwyczajnie utożsamią się ze mną w kwestii wieku.
No cóż, smarkata ... może i jestem, jednak przeszłam w życiu sporo, pewnie więcej niż niejedna osoba dwa razy starsza ode mnie, choć pewnie mniej niż większość w tym wieku.
Czy stara...hmmm... nie, no nie ;p Choć za nastolatkę się nie uważam, to jednak za starą chyba tym bardziej ;p Młoda duchem jestem i chyba to się liczy :)
Prawda jest jednak taka, że zaczynam coraz częściej zastanawiać się nad prędkością upływającego czasu. Wydaje mi się, że wszystko działo się niedawno... niedawno obchodziłam osiemnastkę ...heheh, niedawno poszłam na studia, niedawno wyszłam za mąż (jakieś 6 lat z kawałkiem), i niedawno byłam w ciąży.
Czy Wy też tak macie?? Nie wydaje się Wam, że świat pędzi jak szalony, a te lata wszystkie trochę za szybko lecą???
Dopiero co tuliłam mojego małego chłopca, a w pierwszy dzień jesieni kończy cztery lata i już niechętnie daje się tulić...
Jak to się dzieje, powie mi ktoś??? Da się ten cały kierat zatrzymać lub chociaż zwolnić jego bieg?????
Nooo, to się uzewnętrzniłam, takie moje myśli skryte gdzieś w zakamarkach :)
Co u mnie? No cóż, przygotowania do podwójnych urodzin, sklecam moje szkolne zaległości i jakoś leci pomału.
Niestety w kwestii rękodzielniczej posucha jakaś. Nie mogę się za nic zabrać, to znaczy mogę, ale muszę się powstrzymać ;p Jak zaczynam to nie mogę skończyć, więc lepiej zaczynać nie będę, no... mam mnóstwo ważnych spraw teraz na głowie, więc same rozumiecie...
Mam jednak kilka zaległych prac.
Pierwsza będzie moja szkatułka na biżuterię. Bardzo zadowolona jestem z efektu końcowego. Tym bardziej, że powstawała pooooowoooooli przez kilka tygodni ;p Z umiłowanym motywem aniołków. Postarzona, poprzecierana, wykropkowana :)
Drobiazgi decou, oraz masosolne aniołki, trochę inne niż zwykle, które powędrowały do dziewczyn z mojego candy.
Były zaproszenia dziecięce, teraz czas na moje. Mieszanka kolorów :) Czasami jakaś wstążka, czasami kaboszon, innym razem kwiatek. Proste i skromne. Na moje 30-te urodziny. Się napracowałam ;)
Ostatnia praca na dziś. Mój Garfield ;) Jak dotąd bez koloru, w sumie nie wiem czy go maznąć na pomarańcz, czy zostawić. Zastanawiam się jeszcze.
Na koniec chciałabym podziękować Wam za odwiedziny i komentarze :) Cieszę się też, że znalazło się kilku nowych obserwatorów :) Strasznie to fajne, że jesteście tu wszyscy :)
Ostatnie zdjęcia nad morzem naszym. Piękne są plaże, gdy nie ma na nich tabunu turystów...
Dobranoc :)
Hmmm też miałam 30te urodziny w tym roku, moje dziecko 4te :) też nie wiem kiedy ten czas zleciał. Dopiero co położyli mi takiego maluszka na brzuchu i pierwszy raz spojrzał na mnie a autentycznym zdziwieniem. Czy jesteśmy młode czy stare? Też czuje się stara duchem, ale może nawet bardziej zgnieciona troskami, zmęczona biedą. Eh nie jest lekko, cóż począć.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci spełnienia marzeń, wielu sukcesów oraz tego aby dobrych chwil było jak najwięcej, zbieraj je, gdyż w życiu piękne są tylko chwile :)
pozdrawiam serdecznie
Ja mam dokładnie takie samo uczucie z tym czasem. Też mi się wydaje, że wszystko działo się tak nie dawno. A tu rok za rokiem ucieka.
OdpowiedzUsuńPiękna szkatułka
No tak.. trzydziestka.. skłania do takich refleksji. Sama całkiem niedawno się nad tym zastanawiałam... Dziś, kiedy już 31 na karku, zastanawiać się przestałam i daję się po prostu nieść... :)
OdpowiedzUsuńAniołki są prześliczne.. i fajny pomysł z tą.."deseczką" :)
I cuuudne pudełko!
PS a kiedy te urodzinki? :>
I nie trzeba więcej słów... ja 30stkę miałam 3 lata temu i do dziś takie myśli mnie nie opuszczają... za szybko to życie przecieka przez palce a tyle by się jeszcze chciało zrobić ... szkatułka i drobiazgi śliczne :)
OdpowiedzUsuńSzkatułka naprawdę śliczna. Widać tu umiłowanie do szczegółów:)
OdpowiedzUsuńA kartki? Skąd Ci się lęgną te pomysły? Każda inna i jednocześnie smaczna i urocza.
Pozdrawiam z miasta w dolinie:) NADAL.
30 urodziny świat przez pryzmat dojrzałości widzimy.
OdpowiedzUsuńZostaje u Ciebie!Pięknie jest!!!!!!!:)
OdpowiedzUsuńpięny blog :) i piękne /prace , dziękuję za miłe słlowa :) dodaje sie do obserwatorów wiec zostaje tutaj na stałe :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam, odnośnie mojej zawieszki...po pierwsze dziękuje za miły komentarz, po drugie-napis jest wykonany ręcznie :)
OdpowiedzUsuńPo trzecie...Twoje prace są niezwykle oryginalne i piękne :) Pozdrawiam
Ja w tym roku też miałam 30-tkę i tak jak Ty myślę, że od pewnego czasu czas zdecydowanie za szybko leci ...
OdpowiedzUsuńCudne prace :).
Hej! Jeśli o mnie chodzi to się z Tobą utożsamiam ;o) chociaż swoje 30 obchodziłam już ponad rok temu - zaraz 32! :o/ Podobnie jak u Ciebie był to dla mnie okres raczej pełen refleksji a chwilami przerażenia szczególnie gdy ktoś niby żartem podsumował - "no to połowa życia za Tobą teraz to już tylko z górki"
OdpowiedzUsuńBardzo fajne małe dzieła sztuki! Aniołki słodkie - chociaż raczej słone ;o) a szkatułka super ekstra bomba! Pozdrawiam, dzięki za odwiedziny, miłe słowa i zapraszam ponownie ;o)